sobota, 31 marca 2012

symboliczne 60 minut





31 marzec 2012 rok   godzina 20.29   Ciemno juz, zgasły wszystkie światła...   Wszystkie?
Zobaczcie jak dzień taki jak dzisia,j dzieje się w  wielkim świece.
Symboliczna godzina

Możemy stworzyć coś fajnego






Wyobrażacie sobie ponad 300 starych fotografii ślubnych? Powiększone do rozmiarów 2 metry na 3 metry i niektóre jeszcze raz takie. Stary park miejski zamieszkały przez właśnie takich lokatorów. Jedne zawieszone w przestrzeni, drugie oparte o pnie starych drzew, inne postawione parami na trawiastej polanie. niektóre porzucone w nieładzie na dywanie trawnika. Światło, dźwięk i wielka parada obrazów. Najstarsza fotografia  mojej kolekcji datowana jest rocznikiem 1899. Podobnych perełek jest w moich zbiorach już sporo. Mai mi się taka wystawa. Zawładnąć parkiem i imię ślubnych wspomnień stworzyć scenę dla foto staruszków z mojego ogromnego pudła zainteresowań :)
Jedno ze starych zdjęć z mojej kolekcji przedstawiłem jako obrazek w galerii „mój idealny świat” Fotografia zdobyła dotychczas jedną z najwyższych otwieralności w moim boksie. Zechcecie obejrzeć obrazki z mojego idealnego świata? Zajrzyjcie na stronę:
Może właśnie tam znajdziecie chwile
refleksji i czasu żeby pozostawić komentarz, dając tym samym plus dla mojej konkursowej tożsamości?
Swoją drogą, jeżeli w rodzinnych zasobach, posiadacie rodzinne pamiątki ślubnego czasu – dajcie znak  info@slubiwesele.pl  Zaproście swoich Przodków na wspaniałe spotkanie w plenerowej odsłonie J

środa, 28 marca 2012

Magiczny ślub

 Wiedza, mniej czy więcej tajemna, zawsze intrygowała ludzi. Zwłaszcza w chwilach ważnych, spodziewanych wydarzeń lub w okolicach oczekiwania istotnych zmian. Koronowane głowy, często uciekały się do pomocy astrologów, wróżek, jasnowidzących. Przed ważną potyczką,  wyborem strategii, podjęciem decyzji dla wzmocnienia przekonania o słuszności sprawy, sięgali pomocy Gwiazd. Zaufani stawiali dla nich karty, układali wykresy, obliczali słupki, sięgali instrukcji z kosmicznego bytu. Historia parła do przodu, kierowana magią i tajemnym odczytywaniem przyszłości.



 Kto z was nie próbował w codziennej gonitwie przystanąć  na chwilę, przyjrzeć się tajemnym znakom z nieba i ziemi. Dać sobie szansę na dostrzeżenie  odrobiny magii w otoczeniu skrytego celu. Podładować akumulatory dla dalszej wędrówki swoich przekonań. No, jest taki ktoś?
Zbliża się ślubny dzień. Nadchodzi okres wielkiej przemiany. Wyjście z jednego stanu i przejście do innego. Obrzęd małżeństwa, to wielkie przenikanie. Dwa, jak różne światy, połączą się w jeden – w pojęciu zainteresowanych - świat doskonały. A przynajmniej każdy z was chętnie by to tak widziałJ.
Ileż tajemnic towarzyszy ślubnym wydarzeniom.
Liczy się data urodzenia partnerów. Z porównania tych namiarów, wynika porcja „za” i porcja „przeciw”. Bilans nie powinien wyjść na zero. Nie wchodzi w grę wynik ujemny. Dwie osoby, które poczuły do siebie miłość, już z racji absolutu Miłości – nieprawdopodobnym, żeby nie doszukać się  wartości dodatnich. Każdy z nas ma swoją liczbę urodzeniową.  Ich wzajemne relacje, są doskonale potrzebne dla harmonii związku. Kilka miesięcy znajomości przed ślubem, spowodować może głębokie uczucie. Coś nadzwyczajnego, powoduje wzajemne przyciąganie.
Ona już wie, że to ten jedyny, on już wie kogo serce wybrało. A czas? Pojęcie względne. Można je rozmnożyć na rozliczne sposoby. Kilkaset dni bywania ze sobą, czy może być mocniejszym przekazem niż prawdy tajemne od wieków ukryte w niezliczonych formach – do interpretacji?
Jasne, że nie ma obowiązku i po jakie licho zawracać głowę takimi gazetowymi wykopaliskami?               Ale kiedy racja przekona, że warto, wtedy sięgamy po mądrości przodków skrzętnie zanotowane na papierze. Odwieczne instrukcje, reguły, przewidywania, znaki, talizmany, przesądy – ożywają na nowo. Wprowadzają w świat magiczny, bardzo osobisty, podwójnie intymny.

     Względem dnia urodzin, każdy ma swojego opiekuna na pniu. Dosłownie – patrona z lasu – drzewo.
Jaki jest Dąb i na ile zgodny z Topolą? Kogo chroni Wierzba? Komu konary w parasol ochronny układa Cis?
W horoskopie celtyckim, każde drzewo charakteryzuje swojego podopiecznego. Czy jesteście pod znakiem tego samego drzewa? Dwóch różnych drzew? Jaki mają na siebie wpływ?  Numerologia, czy cyfrologia chińska – potężny temat. Czy mają coś do powiedzenia dla łączącej się pary? Setki wróżb miłosnych, dziesiątki ślubnych przesądów, sny... można z tego złożyć opasły tom wiedzy przedślubnej – tajemnej. Magiczne trójkąty, tajemnice kwadratów, talizmany, kamienie szlachetne.
„Magiczny ślub” pod takim tytułem przygotowywany jest kolejny numer wydawnictwa „Ślub i Wesele” Na ile jesteście zainteresowani takim specjalnym tematem na przedślubne miesiące, tygodnie, dni, chwile?  Czy tak ujęty temat ślubu i wesela jest dla was interesujący? Chcielibyście zapoznać się z takim zbiorem wiedzy i podpowiedzi?                                                                          
 Autorzy komentarzy do tak postawionego pytania, otrzymają w prezencie charakterystykę związku dwojga ludzi urodzonych w dacie takiej jak wasza. Wystarczy wysłać komentarz, odpowiedź-na adres info@slubiwesele.pl  z treścią komentarza, datą urodzin obojga narzeczonych. W temacie wiadomości – wpiszcie tytuł:  „urodzeni dla siebie”



Czy chodzi wam po głowie jakiś przesąd?

wtorek, 6 marca 2012

Zaskoczenie w Arenie




  I edycja Gali Ślubnej w Poznaniu będzie trzecią z serii imprez Gala Ślubna 2012, mamy nadzieję, że poziom jaki zaprezentujemy przy organizacji i współpracy z Państwem, spełni wszystkich oczekiwania, a doświadczenia jakie nabyliśmy w trakcie naszych realizacji, pomogą nam wszystkich zaskoczyć.

To pierwsze słowa propagandy sukcesu, kolejnej Firmy przymierzającej się do zawładnięcia rynku Poznańskiego przy pomocy organizowanych Targów Ślubnych. Powyższe słowa można było przeczytać w zapowiedzi - zdaniem Organizatorów - miała to być największa impreza tego rodzaju w Wielkopolsce.         I pewnie tego rodzaju, była największa.




Na zdjęciu powyżej, obrazek sugeruje, że zostało wykonane kilka minut przed oficjalnym otwarciem drzwi na imprezę targową. Niestety, był to środek targowego dnia. Krótko mówiąc, frekwencja nie dopisała. Natomiast narzeczeni, którzy dotarli na miejsce, mieli zwielokrotnioną szansę na zdobycie nagród. Nagrody były i owszem, a inwestycję w bilet wstępu, można było pomnożyć w bardzo łątwy sposób. Z zapowiadanych atrakcji, napewno był Krzysztof Ibisz, który poprowdził całość z punktu widzenia estrady i konweransjerki. Imprezie patronowały liczne strony poratalowe, które we własnym interesie nadawały informację o marcowej Arenie nie zadziałały. Czyżby skuteczność internetowego przekazu na stronach z branży ślubnej i weselnej była aż tak niska? Wystawcy dowiedzieli się o najwiekszym wydarzeniu, przeważnie podczas rozmowy telefonicznej z organizatoirem  lub czytając wiadomość mailową. Natozwiedzającychmiast Firma z praktyką, zupełnie zignorowała temat dotarcia do potencjalnych. Wydarzenie, szykowało sie jakby w okopach wielkiej tajemnicy. Zero informacji publicznej dla tych, którzy zechcą odwiedzić ślubną Arenę. Odstępuję od sprawy informacji w internecie - ta ustaliłem nie zadziałała. Osobiscie zainteresowany nowym wydarzeniem targowym, usilnie szukałem śladów komunikacji Autorów z publicznością. Napotkałem dwa banery; 2,5m x 1 m ( tak na oko) pierwszy zawieszony na płocie w pobliżu restauracji Astra ( uczestnik, wystawca targowy), druga na rondzie przy głównej szosie  w Mosinie. Pierwszy plakat,  jakże kolorowy napotkałem przy kasie udostępniającej wejściówki na imprezę.
Narzeczeni, którzy przybyli na imprezę nie mają chyba czego żałować, wygodnie i spokojnie obejrzeli ofertę, mogli porozmawiać z każdym wystawcą, a dodatkowo pobyć w pobliżu Krzysztofa Ibisza...


Wystawcy opuścili niedzielną Arenę chyba w nieco gorszych nastrojach.  Dodając do tego nieplanowaną, ponad godzinną przerwę w dostawie prądu, w zasadzie wyłączającą warunki dla prezentacji oferty i wspominając nieszczęsny brak publiczności, organizatorzy, delikatnie mówiąc - nie dotrzymali obietnic deklarowanych przy werbowaniu marcowej załogi.


Podsumowując;
Może jednak , to była przemyślana decyzja z tym brakiem afiszowania się w mieście ??? W ten sposób uniknęli ewentualnych przeciwdziałań ze strony konkurencji. W Poznaniu, dzieje się przecież więcej imprez tego rodzaju, więcej niż jedna. Załóżmy, że właśnie w tym kierunku poszedł organizator marcowy. Zero informacji na miescie w zamian za 100% bezpieczeństwa i pewności, że impreza odbędzie się zgodnie z planem. To trochę zabrzmiało jak ironia z mojej strony, a nie o to chodzi. Najwcześniejsza impreza targowa tego sezonu, odbyła się już w listopadzie 2011. Zastanawia mnie fakt dlaczego także te Targi Ślubne (listopadowe) miały powiedzmy szczerze - nieoczekiwany spadek frekwencji. No bo zakładając, że impreza działa od lat, w tym samym miejscu i czasie przy nakładzie sprawdzonego cyklu, ilości i czasu reklamy oraz promocji wydarzenia. Czyli mając dokładnie taka sama ilość i jakość reklamy, w tym sezonie daje nagle odwrotnie proporcjonalny wynik frekwencji niż w latach ubiegłych. Dobrze, że jest w Poznaniu chociaż jedna impreza, która powala z nóg - każdego roku - pod względem liczby odwiedzających. Czasami, to mi się zdaje, że przychodzi tam kilka pokoleń ( przepraszam - rozczników) narzeczonych.
W czasie dla Was tak teraz innym i dziwnym i jeszcze jakim - nie warto zawracać sobie głowy statystykami, informacjami z pierwszej strony, donośnych nagabywań każdego na swoją stronę itp. Dla Was powinien teraz być najważniejszym -  No właśnie. Wiecie co?
Napewno wiecie :)


Gotujcie się do pary


Kurier Weselny

piątek, 2 marca 2012

Gosć w dom (weselny), klamerka na pamiątkę

 
Polski Guru względem organizowania Targów Ślubnych. Protoplasta takich wydarzeń,
autor niezliczonej ilości pomysłów na tego typu prezentacje ofert ślubno weselnych.
Przesłał mi dzisiaj wiadomość zawierająca interesujący pomysł. Natychmiast przekazuję Wam jej treść. Pokuście się odpowiedzieć w kmentarzach na podane poniżej pytanie. 
Fajny i niedrogi pomysł na upominek dla gości weselnych. Wystarczy odrobinę inwencji i efekt gwarantowany :-) Co można by było tym spiąć?




No właśnie, co można?