wtorek, 28 lutego 2012

Jego Wysokość − Wydatek Weselny


Jego Wysokość − Wydatek Weselny   
koniec fantazji, do roboty!          


                                          

W większości firm gastronomicznych, wycenia usługę związaną
z organizacją wesela, podając swoje ceny „od osoby”.
Ugoszczenie jednej osoby,
w skrócie „ujo” – w naszych rozważaniach                                                   „UJO”
będzie to jednostka wyrażającą wartość wydatku weselnego w                                      
 przeliczeniu na jednego gościa.             

                                                                                              
    Fot. Rafał Wegiel                                                                                                       zidentyfikowany obiekt    wyliczający  

Restauratorom i właścicielom lokali zadajcie podstawowe
pytanie: „Ile kosztuje u Państwa zorganizowanie dobrego wesela?”
W zestawieniu uzyskanych odpowiedzi, eksponujcie proponowaną
przez gospodarzy lokalu wartość „ujo” - dla przyjęcia weselnego.
Jeżeli macie jakieś szczególnie ulubione potrawy lub dania
przygotowywane tradycyjnie w waszych rodzinach, zapytajcie czy
można je włączyć do weselnego menu. Tam gdzie dobry kucharz
problemu z tym nie będzie. Dobre firmy gastronomiczne chętnie
przyjmą od was przepisy „rodowe” i określą koszt ich przygotowania.
Jeżeli nie będziecie mieli takich specjalnych życzeń, ustalcie
jaki budżet przeznaczacie na całość przyjęcia, zaakceptujcie wartość
„ujo” i... dajcie wolną rękę restauratorowi przy wyborze dań.
Firma przedstawi wam do akceptacji propozycję jadłospisu
uwzględniając dostępność produktów w danej porze roku. Będzie
jeszcze czas na pogrymaszenie i poprawki, chyba że nie będzie
powodów, bo zaakceptujecie od razu pierwszą wersję weselnego
menu.

„Największą znaną potrawą przyrządzoną na przyjęcie weselne,  
                                                
                                                                                                                        Księga Rekordów Guinnessa

był pieczony wielbłąd. Potrawa ta przyrządzona została
 w następujący sposób:  Najpierw jajkami nafaszerowano ryby,
którymi następnie nafaszerowano kurczaki, a tymi z kolei
nafaszerowano pieczone owce, którymi na koniec nafaszerowano
w całości wielbłąda. Tak przyrządzony wielbłąd został następnie
 upieczony i podany gościom”


             5, 10, 15...?

Gwarantowana liczba gości – to temat, który powinniście poznać                                          

                                                                                                                                   wymiar tolerancji    

dokładnie przed pierwszym sprawdzianem z przygotowań do
wesela. Większość firm przygotowujących wesela zapewni wam
5 do 10 procent tolerancji. Rzecz dotyczy przygotowania porcji zamówionego
jedzenia, zwłaszcza kiedy na przyjęciu podawane są
konkretne potrawy. Firma przygotuje co najwyżej 5-10 procent więcej
dań, niż zagwarantowana przez was liczba gości. W ten sposób
przygotowując przyjęcie na 100 osób, mając zapewnienie tolerancji
równej 5%, firma przygotowana jest na wydanie 105 posiłków...                                                                    
i ani jednego więcej. Nawet jak na wesele zjedzie się 120
osób jedzenia będzie tyle co dla 105. Kiedy zabraknie w tę stronę,
to jeszcze pół biedy. Sprytny, doświadczony gastronom zna wiele
praktycznych sztuczek i może jakoś zamaskuje wpadkę.  
Zachowa fason i nikt głodny nie odejdzie od weselnego stołu.

 I przykład w drugą stronę – kiedy na wesele organizowane dla                                                

                                                                                                        Goście na gwarancji

100 osób, - przybywa o wiele mniej gości niż przewidywała gwarantowana
liczba. Według tego założenia, gdy przybędzie 5 osób mniej
na wesele, mając oczko tolerancji równe 5% zapłacicie jedynie
za 95 gości. Schody przy gwarantowanej liczbie gości, zaczynają
się dopiero kiedy przy zamawianiu biesiady liczbę gości wzięto
z sufitu i na stuosobowe weselisko, dotarła zaledwie połowa zapowiadanych
uczestników. To przypadek, w którym ewidentnie
traci zamawiający przyjęcie. Będzie musiał rozliczyć się z organizatorem
według stawki „ujo” razy 95! Znakiem tego, zapłaci za
„wyżywienie weselne” czterdziestu pięciu osób, których nie było.
Prawdą jest, że to nie są zupełnie stracone pieniądze, bowiem
nadliczbowe jedzenie i tak trafi do gospodarzy przyjęcia. Będzie na
poprawiny, zapakowanie komuś na drogę, na pewno się nie zmarnuje.
Jednak koszty – w tym wypadku dodatkowe – trzeba będzie
ponieść. Taka forma gwarantowanej liczby gości jest zabezpieczeniem                                          

                                                                                                               Po co przepłacać?

dla firm organizujących wesela. Nie ma się co dziwić, porządek
musi być. Firmy gastronomiczne często kalkulują akceptowane
później „ujo”, między innymi uwzględniając ilość zamówionych
dań czy potraw. Biorąc pod uwagę 50 posiłków używają zupełnie
innego przelicznika marży niż w tym samym rachunku kalkulowanym
dla dwóch osób. To zrozumiałe, że jednostkowa cena
potrawy w zamówieniu grupowym jest zupełnie inna od tej serwowanej
na sali restauracyjnej w codziennym menu.
Zamówienie dla 100 osób, kalkulowane będzie jeszcze inaczej.
Nie zapomnijcie zapytać o gwarantowaną liczbę gości. Swoje
deklaracje dotyczące liczby gości weselnych, przemyślcie trzy razy.
To mają być konkretne liczby, a nie wzięte z sufitu czy wymyślone
dla zaokrąglenia do 150. Przygotowując wysyłkę zaproszeń ślubnych,
dołączcie prośbę o potwierdzenie przybycia na wesele.




Fot. Rafał Wegiel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz